Głupi żart dla turystów przeradza się w makrabyczne znalezisko, które prowadzi do rozwiązania sprawy sprzed kilkunastu lat. Okazuje się, że znaleziony szkielet i znajdujące się przy nim prawdopodobne rzeczy osobiste ofiary należą do innej osoby. Detektywi docierają do ośrodka dla bezdomnych, w którym jeden z pracowników ukrywa pewien sekret.